Film całkiem ok, więcej scen seksu czego we wcześniejszych częściach było dużo mniej, chemia pomiędzy głównymi bohaterami przyjemna ale.. w każdym filmie jest radykalna zmiana aktorów odgrywających główne czy drugoplanowe postaci. W tej części to już szczyt. Wymienili połowę obsady. Nowa aktorka grająca postać matki Tessy (fakt pojawia się tylko przez 3 sekudny ale jednak). Jak teraz czytam podobno Selma Blair zrezygnowała z roli z powodu swojej choroby. Potem, nowy aktor grający Landona, bo wcześniejszy nie dogadał się z producentami filmu. Następnie, nowy aktor jako Vance i zmiana aktorki w postać Kim (co tu uważam za dobre posunięcie, Arielle jest wyrazistsza). W drugiej i trzeciej części też grał inny aktor, który wcielał się w jedynce w postać ojca Hardina (gdzie w każdej z części jego żonę gra inna aktorka). Mega pomieszanie z poplątaniem. Szkoda, że nie udaje się zaangażować aktorów na dłużej bo tak widz ogląda to czuje konsternacje. Rozumiem wymianę jednej osoby obsady ale praktycznie jej całości!? Mega dziwne! Pewnie nie każdy podzieli moje zdanie bo dla większości to bez znaczenia ale mnie to bardzo przeszkadza. Ciekawe jak będzie w czwórce? Chociaż 3 i 4 podobno nagrywali ciągiem to może już zmian nie będzie. Mam nadzieję :)
Wymiana obsady do 3 czesci była spowodowana pandemią. Anna i aktorzy tłumaczyli tak przynajmniej na insta. Nowa Kim może bardziej wyraziste ale w 2 części pomiędzy Kim i Vancem było więcej chemii.
Szkoda, że w 3 części nie pojawił się nikt ze starej ekipy studentów. Prawdopodobnie w 4 części też się nie pojawią, bo były kręcone w tym samym czasie. No może Zach bo był na pogrzebie ojca Tras. Niewiadomo jaka wizję miała obecna reżyserka i czy te wątki będą w filmie. Miałam nadzieję, że pokażą że Molly nie była taka zła, chociaż od samego początku zrobili z niej czarny charakter.
oglądając tak wybitne dzieła, nie zastanawiam się i nawet nie pamiętam, kto grał te role w poprzedniej części ... Dla mnie to było niezauważalne