Ledger również zasłużył na Oscara. To i tak dobrze, że statuetka poszła w ręce z któregoś z tych panów ponieważ konkurencja była daleko w tyle pod względem gry w porównaniu do Hita i Filipa.
kazda role z tamtego roku dzieli przepasc od Kreacji seymoura. po ogloszeniu nominacji pozostali 4 aktorzy wiedzieli ze nie maja najmniejszych szans na oscara.
dokładnie, zgadzam się, to jest rola majstersztyk i Heath zostaje bardzo daleko w tyle ze swoją.
Również popieram, nie tak łatwo zagrać taką rolą, raz że musiał wcielić się w osobę o innej orientacji (wielu aktorów nie dało by rady tego zrobić), dwa musiał odwzorować człowieka który żył naprawdę, trzy sama tematyka filmu wymaga dużego zaangażowania. Niezależnie od samego filmu który moim zdaniem jest dobry, ale nie rewelacyjny, rola Hoffmana doskonała.