Film jest niesamowicie realistyczny. Jak jeszcze chyba żadna z oglądanych przeze mnie produkcji ukazuje średniowiecze bez zbędnych ubarwień i propagandy. Produkcje z którymi dotąd miałem do czynienia jak albo ukazywały ten okres stronniczo często odnosząc się przy tym do współczesności i przemycając propagandę. Tymczasem "Czarna Śmierć" zadziwiła mnie swoją bezstronnością. Film ukazuje nam historię młodego mnicha który rusza wraz z odziałem najemnych łowców czarownic do wioski nękanej ponoć przez nekromantę. Tło historii stanowi dramat osobisty postaci młodego mnicha rozdartego między złożonymi Bogu ślubami i moralną powinnością a trawiąca go rządzą do mieszkającej w tym samym miasteczku białogłowy. Ogólnie rzecz biorąc wątek fabularny jest niesamowicie wciągający. Z jednej strony widzimy bezwzględnych najmitów ścigających wiedźmy dla zysku z drugiej zaś heretyków używających równie niewyszukanych metod pozbywania się znienawidzonych chrześcijan. Całość zawiera potężną dawkę emocjonalną. Efektów specjalnych prawie że nie ma gdyż nie potrzeba ich wcale. Doskonała charakteryzacja oraz ujęcia najwyraźniej kręcone w jakimś skansenie w zupełności wystarczą do stworzenia i podtrzymania klimatu oraz napięcia. Gra aktorów jest na dość wysokim poziomie jednak zdarzają się błędy i niedociągnięcia. Muzyka dobrze współgra z całością.

Podsumowując
Z czystym sumieniem polecam.