Głównie za sprawą niesamowitego nastroju i świetnej scenografii. Ten chaos w mieście z początku, po czym następuje uspokojenie mieszkańców, że Drezno same w sobie nie stanowi żadnego strategicznego celu o wojskowym znaczeniu. Po czym to wszystko obraca się w ruinę za sprawą potężnego bombardowania. Zwłaszcza sceny zachowań ludzi, tułających się po ruinach i płonących zgliszczach, robią ogromne wrażenie. Podobnie jak i świetna i bardzo wyrazista rola Andrzeja Łapickiego. Świetny obraz wojennego okrucieństwa.