ciagle to „zwierzontka dobre, ludzie zue”... jedynie animacja ratuje ten film
A ja właśnie na odwrót. Myślałem, że będzie gorzej, a film pozytywnie mnie zaskoczył.
Trudno się nie zgodzić, że ludzie potrafią być straszni w stosunku do zwierząt, ale nie wszyscy są źli jak chociażby ta dziewczynka z autobusu.
Nie, nie był. Przeczenie temu nic nie zmieni, bo przekaz był jasny i wyraźny, żeby dostrzegać piękno w czymś, co na pierwszy rzut oka wydaje się brzydkie. Film wyraźnie pokazuje "złe, brzydkie i straszne" zwierzęta, które wcale nie są takie jakie się im uprzedzenia przypisuje. Nie było tam klasycznego motywu, ukazującego zwierzęta jako ogół w dobrym świetle, a ludzi jako ogół w złym. Tutaj było pokazane uprzedzenie do tego, co nie jest dostatecznie słodkie. Jak zobaczysz psiaka, "awwww, jaki słodki", ale do węża od razu "aaaa, okropieństwo". To i tylko to było tutaj przekazem.