Spora desatysfakcja, że tak powiem. Scenariusz napisał chyba program komputerowy o nazwie ?God save the Queen - sequele i prequele widowisk historycznych.? Sztampa, nuda i pompa, jak na dożynkach. Po świetnej ?Elizabeth: The Virgin Queen? przyszła pora na wysiloną kontynuację. Bez sensu, a szkoda, bo materiał historyczny jest wielce obiecujący. Kto by się jednak tym przejmował... Pierwsza połowa filmu jeszcze jakoś trzyma poziom, ale im dalej w morze, tym ciemniej pod latarnią. Taką ilość fikcji, jaką serwuje się tu widzom wolę oglądać, kiedy dotyczy równie fikcyjnych postaci i wydarzeń. Tu mamy bolesny i niesympatyczny zgrzyt i rozdźwięk. Na dodatek bitewny zgiełk zalatuje komputerowo-graficznym papendeklem. Zagłada hiszpańskiej Wielkiej Armady też wyglądała nieco inaczej, dokonała się zresztą głównie na redzie portu w Calais. Cóż zatem dalej? Zapewne ?Elżbieta. Ostatnie lata? (potocznie nazywana ?trójką?) będzie jeszcze głupsza. Zidiocenie twórców i widzów, wzajemnie się napędzające i współzależne, postępuje bowiem w postępie iście geometrycznym i za 9-10 lat może poczynić spustoszenia porównywalne z tymi, jakie płonące angielskie brandery poczyniły w tonażu Niezwyciężonej Armady. Z czystym sercem, duszą i sumieniem ? nie polecam.
Ps: Mniej uważnym widzom i filmwebowiczom pragnę zwrócić uwagę, iż wielka armada (patrz Filip II takąż budujący) i wielka armata (patrz: Kmicic takąż wysadzający) to niekoniecznie to samo. Tak na wszelki wypad...
A tam zaraz "nie odrobiłem"... Good save the (tu konieczne stosowne doprecyzowanie: J. van den V., bo całe wyzwisko się nie zmieściło, ale to nie van den Vart). Czyli: Dobro! Ty J. van den V. chroń (w domyśle: przed złem). Zatem jakoś ujdzie. Pozdrawiam.
Oczywiście wiedziałem,że ten skrót nie jest na cześć pewnego holenderskiego kopacza futbolówki,ale mój mózg domagał się spersonifikowania J.van den V. W końcu nie raz sobie pomyślałem: "Aha,Holender napisał kilka świetnych zdań na temat tego filmu,więc nie ma się co zastanawiać,tylko trza odpalić płytę"
W ramach przeprosin obiecuję wypić dziś pańskie zdrowie,dopóki starczy sił:)
pozdr