Tak propagandowe kino widziałem ostatnio w wydaniu sowieckim (i to na wczesnym poziomie propagandy, zanim się zdążyło nieco wysublimować). Nijak się to ma do historii. Szkoda słów i czasu na oglądanie... Gdyby ktoś jednak obejrzał do końca i miał ochotę na odtrutkę, polecam książkę "Niezwyciężona armada" - z historycznym rozmachem nakreślony obraz konfliktu hiszpańsko-angielskiego - pozycję napisaną z polotem, a przede wszystkim z dbałością o wierność historyczną.