PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=877297}
5,8 8 049
ocen
5,8 10 1 8049
4,9 9
ocen krytyków
Lewandowski Nieznany
powrót do forum filmu Lewandowski - Nieznany

Wszyscy zaangażowani w ten film powinni być zwolnieni dyscyplinarnie. Toż to jest gniot pierwszej wody!
Nie ważne już nawet czy Lewandowski jest wielką gwiazdą, czy też nie. Nie ważne, czy ta laurka mu się należy, czy nie. To wszyscy schodzi na dalszy plan, ponieważ ten film jest po prostu cholernie słaby.

Absolutnie bez sensu skakanie po latach. Nic nie wiemy o jego karierze w Polsce. Zmieniał kluby, ale o tym w filmie nic nie ma. Jest jeden przeskok z Pl do De. W opowiastkę włącza się pierwszy niemiecki trener Roberta. Z kolorów i logo dowiadujemy się, że Robert trafia do Borussii Dortmund.

I nagle bum. Ktoś rzuca hasło, że nie przedłużono mu kontraktu. Że nie miał co ze sobą zrobić. Że matka go wzięła za rękę i zaprowadziła do klubu... Przecieram oczy ze zdumienia i czekam na wieści, co też ta kobieta robi w Bayern, bo przecież tam Robert trafił z Dortmundu. A tymczasem... mamusia idzie z małym Robercikiem do trenera w Pl. Objaśnia mu, że przyprowadziła prawdziwy skarb i młodego przyjmują.
Serio? Nikt nie zauważył, że im się chronologia popieprzyła? Że źle skleili kawałki? Czy po prostu kolejność nie miała dla twórców znaczenia?

Dwa. Trener Roberta J. Klopp mówi o chłopakach, któremu ten wiele zawdzięcza. Gdzie oni są? Poważnie? Foch bohatera jest tak wielki, że nie zaprosił dwóch najważniejszych piłkarzy, którzy torowali mu drogę w De? Którzy się nim zajęli, karmili, pomagali na wszystkich frontach? Dramat!

Trzy. Anna. I tu sytuacja jest zabawna, choć kompletnie niezrozumiała. Moje dziecko lat 13 lepiej mówi po polsku niż ta kobieta. Jakim cudem nikt tego nie przesłuchał? Nie skorygował? Ona sama nie słyszy co mówi, więc to jeszcze rozumiem. Jej prozapalna kurkuma i inne takie przejdą do historii na wieki. Ale te rozmowy chyba były przygotowane? Pytanie i tematy nie były zaskoczeniem. Mogła powiedzieć cokolwiek. Serio z całego życia męża wybrała takie pierdy? Serki waniliowe? Jakiś katamaran wynajęty 10 lat temu? To są te rzeczy, które chce przekazać światu na temat znanego piłkarza? O mój boże!

Tyle kasy wydane na firmy PR i wypuszczono w świat coś takiego?! Niepojęte. Dobrze, że na zachodzie nie znają polskiego języka, bo śmiech trwałby dekadę.
I jeszcze jedno - nie jest tak, że nikt nie usłyszał, co ta kobieta mówi i jakich słów używa, bo napisy (jeśli je włączyć) korygują jej bełkot i zmieniają treść na gramatycznie i stylistycznie poprawną. Też prostą jak budowa cepa, ale jednak poprawną.
Napisy polskie i jej polska mowa są jednak inne. I to jest już hit.
Nie starczyło kasy na korektę czy światowa Ann nie miała czasu na poprawki? A może nikt nie miał odwagi jej powiedzieć, że wysławia się jak dziesięciolatek, który przez sześć lat życia nie mieszkał w Polsce?

I na koniec... co też wiemy o Robercie po tym dziele? Ano tyle, że był chudy. Że mama mu załatwiła jakiś klub. Że miał odstające kolana i tego się wstydził. Że Ann nie umiała nawet wody ugotować, więc jedli serki waniliowe i inne takie.
Że jest pracowity i zawsze chce więcej. Że nie szanuje ludzi, którzy mu pomogli w karierze, bo żadnego z nich nie przedstawia i o żadnym nie mówi.
Że miał fajnego ojca i generalnie szczęście w domu, bo i matka i siostra prezentują się nad wyraz pozytywnie.
I tyle.
Żadnych przyjaciół, kolegów, ważnych (poza ojcem) ludzi w życiu. Nic, pustka. Matka, siostra i Ann. Życie w bańce.
I te kadry sprzed lat, na których przez połowę czasu rodzina Roberta biega pół nago po ogródku. Nie było lepszych nagrań?

Gwiazdami tego filmu są dla mnie bardziej rodzice Roberta niż on sam. Zwłaszcza ojciec, który się tam przewija wielokrotnie i zwraca uwagę, choć praktycznie wcale go nie słychać. I... Jurgen Klopp. Charyzmatyczny człowiek. Pochłania kamerę, fokusuje ją na sobie, czy tego chce, czy nie. Dla niego skończyłam ten film i choć było to dwa tygodnie temu nadal jestem mocno zniesmaczona całością obrazu.

Ten film, w takiej postaci, nigdy nie powinien ujrzeć światła dziennego. Nawet gdyby dotyczył byle jakiego Kowalskiego z czwartoligowego klubu w Pl.

ocenił(a) film na 3
KROPKA

Zgadzam się, bardzo trafna wypowiedź. Nie ma tu nic "nieznanego". Lewandowska w ogóle nie powinna się wypowiadać, jest sztuczna a stylizacja jej wieśniacka. Po zestawieniu z np. Kloppem wypada wręcz żałośnie, a jest zdecydowanie to najjaśniejszy punkt tego całego dzieła. Najgorsze co spotkało ten film oprócz scenariusza to montaż - nagły, bezsensowny przeskok z Niemiec do Hiszpanii jest tak dziwny, że ręce mi opadły jak to zobaczyłem.

ocenił(a) film na 3
KROPKA

Nic dodać, nic ująć..

ocenił(a) film na 2
KROPKA

W punkt

KROPKA

Ja rozumiem emocjonalność pani recenzji o negatywnym zabarwieniu, natomiast nie jestem w stanie pojąć ,skąd tyle jadu w stosunku do Anny Lewandowskiej ? Przecież nie każdy człowiek na ziemi musi być erudytą tylko dlatego, że się się mu przydarzyło zostać osobą publiczną. Myślę, że to dobrze, a nawet bardzo, że wypowiedzi w tym filmie nie zostały poddane sztucznej obróbce a pokazują prawdziwe oblicze postaci.

KROPKA

Ten zwrot: "fokusuje" w kontekście całego oskarżenia i zarzutu o niedostateczną znajomość języka polskiego całkiem zabawny. Pani też sześć lat na obczyźnie, że wyleciały z głowy rodzime odpowiedniki? Czy to kwestia większej - ŚWIATOWOŚCI, oczytania i może sobie pani pozwolić na takie swobodne wstawki niż prosta Ania?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones