Widać w tym filmie co znaczy tak naprawdę testosteron i fraza "to ja ci udowodnię, a nie ty mnie" choć racja może tkwić pośrodku. Podoba mi się Mature i żałuję że go uśmiercono. No i żal mi też tych być może nawet poczciwych Claytonów, ale musieli słuchać biblijnego Matuzalema. Dobry western to jest to.
"Miasto bezprawia" (polski tytuł podoba mi się bardziej, a to rzadkość) to tak naprawdę pierwszy wielki film o Wyatcie Earpie (z późniejszych chociażby "Pojedynek w O.K. Corral", "Tombstone", czy "Wyatt Earp"), żywej legendzie Dzikiego Zachodu. Jest to z pewnością jeden z najbardziej odbiegających od prawdy film o tym...
więcejW filmografii zarówno Johna Forda jak i Henry’ego Fondy są filmy o wiele lepsze i bardziej godne obejrzenia. „My Darling Clementine” nie jest pozycją złą, ale też i daleko jej do arcydzieła. Tytuł ten mogę polecić z czystym sercem tylko zatwardziałym miłośnikom westernów.
Więcej o filmie...
Imperial Cinepix od 9 września 2010 zapowiadał wydanie "Miasta bezprawia" na dvd. Termin przesuwano kilkakrotnie, bez wyjaśnienia. Wreszcie dvd ukazało się w lutym 2011. Na okładce i w informacjach od dystrybutora można przeczytać, że film ma polskiego lektora i polskie napisy. Po uruchomieniu płytki okazuje się, że...
więcejKto uważa, że klasyczny western to same schematy i kwintesencja sztuczności, powinien zobaczyć „Miasto bezprawia”. Johnowi Fordowi – największemu klasykowi gatunku – udało się w 1946 r. stworzyć film, który śmiało należy nazwać realistycznym. Nie jest to brutalny realizm, jaki w przyszłości...