Schematyczny, i wszystkiego można się domyślić w 5 minut, mimo to bardzo dobrze się ogląda. Obsada niekiepska, plenery muzyka i zdjęcia na wysokim poziomie. "Ex Machina" to nie jest oczywiście, jednak jestem bardzo zadowolony.
Aż tak szybko wszystkiego się może i nie domyślałem, ale ogólnie się zgadzam. Bardzo sympatyczny film. Byłoby nawet 9, ale niestety na końcu w napisach pojawiło się logo UE.
W mojej ocenie film dobry. Cieszę się, że nie jestem tak domyślny jak większość forumowiczów. Dzięki temu film oglądałem z przyjemnością i zaciekawieniem, a zakończenie mnie mile zaskoczyło. Co do szybkości w domysłach- w USA jeden facet z Oregonu domyślił się wszystkiego już po tytule i... nie oglądnął filmu - bo po co? Pozdrawiam domyślnych i niedomyślnych /tych drugich serdecznie/.
przecież widzę że w napisałeś/aś prawie to samo w kilku słowach po obejrzeniu (poza tym że się tak nie domyślasz), więc w zasadzie z czym się nie zgadzasz?
znaczy nie wiem jak wy odbieracie ten eksperyment.
mnie się podobał cytat jednego z komentujących, kawałek skopiowałem (:
''Zarówno L-4 (Lee) jak i L-9 (Morgan) były "wyprodukowane" dla korporacji jako narzędzie do zabijania, posłuszny żołnierz, który ma wykonywać rozkazy. Domyślam się, że w celach militarnych, wywiadowczych - jako produkt, który można sprzedawać rządom państw. Ja tak to zrozumiałem, wyjaśnia to ostatnia scena filmu.''
to już nieistotne jak i co, Morgan była nieudanym eksperymentem do likwidacji Lee była kolejnym (albo poprzednim, już nie pamiętam) eksperymentem który przy okazji miał się sprawdzić w akcji i wykonać zadanie...
film mi się bardzo podobał, był w moich klimatach dlatego wysoka ocena, nie zmienia to faktu że dla mnie indywidualnie, był przewidywalny
pozdrawiam
żałuje, ze tez film oglądałem jednym okiem robiąc coś innego drugim, ale starałem się wczuć.
dlatego też trudno troche jest mi tu cokolwiek pisać, bo jak było widać morgan miała uczucia, płakała jak się na nią krzyczało i było agresywnym w stosunku co do niej (ten głupi doktorek czy jakiś tam psychiatra, którego zabiła wgryzając się w krtań)
ciekawi mnie też co na celu miał ten eksperyment i dlaczego był niewypałem, co oni chcieli osiągnąć?
chcieli stworzyć dobro czy zło?
hmmm, odpowiem tak (bo obejrzałem już jakiś czas temu) Lee była z góry wysłana do likwidacji, oczywiście miała jakąś tam przykrywkę "badawczą", "grupa doktorków" nieco skonfliktowana w priorytetach, wprowadziła zamęt w głowie Morgan (która była odgórnie tworzona przez "złą korporację" do niecnych celów), jak w życiu, kilku dobrych, kilku złych, idealiści, cynicy, i.t.d.
proponuję obejrzeć jeszcze raz bardziej uważnie, w mojej opinii film udany i warty uwagi
no to super, ja wypowiadam się tylko po obejrzeniu filmu
a tak poza tym nie stosujesz się do swojego profilowego motto
"Nie jest to ex-machina" a czem nie. Mnie wciagnal bardziej niz ex-machina. Specyficzny styl filmu Morgan, wg mnie niesamowity. Jesli lubisz filmy typu Event Horizon czy Upgrade to ten Cie wciagnie.
Dla mnie wysoko bo dałam się wkręcić. Nie wiedziałam o czym to jest, zaczęłam oglądać i nabrałam się że Lee jest tym za kogo się podaje :D Myślałam że jest taka mocna bo to woke-propaganda, inne elementy też pasowały - reprezentacja, wszyscy faceci słabsi od kobiet itp. A tu taka fajna niespodzianka na koniec. Nagle wszystko nabrało sensu.
Dziwi mnie to niezdecydowanie - z jednej strony niegłupia historia i sprawne podsuwanie tropów, które składają się w całość dopiero na koniec, z drugiej dziury logiczne i zaskakujące znienacka absurdy. Szkoda, ta niesolidność psuje efekt.