PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=777222}

Ostatnia podróż

Leanders letzte Reise
6,3 371
ocen
6,3 10 1 371

Ostatnia podróż
powrót do forum filmu Ostatnia podróż

Kolejne gówno starające się ukazać jacy to niemcy byli biedni i zrozpaczeni walcząc z całą Europą, jak na lufach karabinów nieśli miłość i wolność.
Cóż za ckliwa historyjka o miłości .......

ocenił(a) film na 8
Ahmed77

Bez przesady. Pojedyncza jednostka nie mówi o całym społeczeństwie-płytkie myślenie. To oczywiste ,że byli dobrzy i źli. I ci dobrzy i Ci źli mają prawo zostać ukazani w filmie. Hmmm...film pokazuje starego mężczyznę,który uratował kobietę i dziecko z obozu,pod koniec dowiadujemy się,że to on wydawał wyroki i był odpowiedzialny za smierć wielu ludzi,on sam uważa się za zbrodniarza (cóż...takie były czasy). I teraz pytanie...gdzie widzisz tutaj przekłamany obraz Niemca ? No gdzie? Wojna to coś potwornego,robi z nas drapieżne zwierzęta... to jest gra psychologiczna.z jednej strony widzimy zagubionego człowieka,który wie,że zrobił źle i ma krew na rękach ! A z drugiej,że to zwykły,miły człowiek,który tak naprawdę jest dobry,tylko zbłądził i żałuje swoich czynów.Moglabym się rozpisać,ale to nie ma sensu.Uwazam,że film nie pokazuje nikogo ani w złym ani w dobrym świetle. Ma ukazać historię,których było na pęczki! I tak należy o tym myśleć. Pozdrawiam.

Kotel_20

bardzo mądra odpowiedz na głupawą i tępą prowokację ahmeda...

ocenił(a) film na 9
stefcio33

To prawda. Cóż, młyny historii mielą wszystkich jak leci. Żal, że zgotowaliśmy sobie taki los. Film warty oglądnięcia - przynajmniej dla tych, którzy nie myślą w czarno-białych kategoriach. Są tacy?

krzyjez

My ... sobie ... matka wie, że ćpiesz ?

Kotel_20

To o czym piszesz to podstawa psychomanipulacji ... przy takiej propagandzie. Jakbyś wychował się na PRL-owskim kinie wojennym ... to byś to rozumiał.

ocenił(a) film na 8
tkow

Nie uważam to za manipulację. Umiem rozróżnić film propagandowy i muszę powiedzieć,że według mnie się mylisz. To twoje zdanie i postanowię je uszanować i nie wchodzić w dyskusję ;)

Kotel_20

Nie potrafisz.

ocenił(a) film na 8
tkow

Wnikanie do czyjegoś umysłu i prowokacje słowne proszę odłożyć na bok.

ocenił(a) film na 6
tkow

+tkow
Wychowałem się na PRL-owskim (i "ZSRR-owskim") kinie i ani przez chwilę nie czułem się zmanipulowany. Może dlatego, że po pierwsze odebrałem właściwe domowe wychowanie, a po drugie w tych czasach nikt przy zdrowych zmysłach nie brał na poważnie państwowej propagandy. Szczerze mówiąc nie wiem, co masz na myśli pisząc o psychomanipulacji. Żaden dorosły, myślący i mający własny światopogląd człowiek nie jest podatny na dowolny rodzaj manipulacji. No, chyba że zatrzymuje mu się proces myślowy. A film jest całkiem niezły, bo dotyka nie samej materii wojny, lecz poboczności okołowojennej i losów ludzi, z którymi wojna obeszła się w okrutny sposób. Paradoksalnie w Twoim poście przejawia się, niestety, wpływ psychomanipulacji, bo odmawiasz Niemcom prawa do cierpienia i innych zwyczajnych ludzkich uczuć. Oni też byli zdolni do pozytywnych emocji, może nie wszyscy i nie zawsze, ale jednak. Żadnej wojny i żadnego jednostkowego losu nie da się w prosty sposób ujednoznacznić. I o tym między innymi jest ten film - o wieloznaczności.

Julian_Mach

Nie chce mi się rozpisywać .. krótko ... o wieloznaczności to możesz ewentualnie mówić w przypadku Finlandii, krajów bałtyckich, a nie oficera Wermachtu, który całkiem słusznie dostał wyrok śmierci. Ckliwe opowieści o wielkiej miłości do Ukrainki i jaki to on był rodzinny wzorowy ojciec i dziadek. O wieloznaczności to możesz sobie poopowiadać tym dziesiątkom zabitych w Babim Jarze, czy Polakom wymordowanym przez nacjonalistów ukraińskich. Gość powinien leżeć w piachu, a nie teraz ktoś ma się rozczulać nad starym dziadkiem i jego dylematach moralnych i poczuciu winy

ocenił(a) film na 6
tkow

+tkow
Tak, tak, masz rację! Wszystkich Hansów i Ukroli wyrżnąć do zera, bo to zwierzęta, a wszystkich Polaków uczynić świętymi, bo to najszlachetniejszy (i jedyny naprawdę wybrany) naród świata. Jeżeli w taki właśnie czarno-biały sposób postrzegasz otaczający Cię świat, to muszą Cię strasznie boleć oczy. Czasem niektórzy ludzie przejawiają żal za grzechy i mają potrzebę ich naprawy w dostępny im sposób. To też zanegujesz? Zresztą, to Twoje sumienie i Twoja sprawa.

Julian_Mach

Nie neguje, że są wyjątki od reguły ... neguje ich wykorzystanie do relatywizowania rzeczywistości ... do oswajania, trywializowania pewnych niewygodnych faktów w zbiorowej świadomości nowych pokoleń, które uczą się historii właśnie przez popkulturę i takie filmy. Kto wróg, kto przyjaciel, co jest czarne, co białe kto tą wojnę zaczął .. kto jest katem, a kto ofiarą.
Staruszek, krzywdzone dziecko, poniewierana kobieta wzruszają wszystkich .. nałóż na to fakty z historii ... zrelatywizuj kontekst, pomiń niewygodną genezę, fakty ... i każdy widź zapłacze nad losem kata, a nie ofiary. Obejrzyj sobie taki film "Pole minowe" ... i opowiedz mi o swoich wrażeniach.

ocenił(a) film na 6
tkow

+tkow
Oj, obawiam się, że coś Ci się poplątało w tym poście, bo logika całkiem zaszwankowała! Skoro dopuszczasz istnienie wyjątków od, jak sądzę, powszechnie przyjętych reguł i jednocześnie negujesz ich wykorzystanie do "zrelatywizowania rzeczywistości", to w zasadzie powinieneś wykluczyć z obiegu znaczną część filmów w taki czy inny sposób odnoszących się do dalszej i bliższej historii. Twórcy bardzo często skupiają się właśnie na wyjątkach, bo bywają one po prostu efektowniejsze. To historia pokazana w szerokiej perspektywie się strywializowała i jest podatniejsza na manipulację, a poza tym, co ma się dzisiaj kręcić. Drugą "Wojnę i pokój"? "Narodziny narodu"? Przecież tego by nikt nie chciał oglądać!
Następna sprawa, jeżeli nowe pokolenia uczą się historii "przez popkulturę i takie filmy", to do kogo mieć pretensje - do kinematografii, czy kiepskich nauczycieli i równie kiepskich rodziców? Trudno chyba oczekiwać, aby przed każdą projekcją prelegent wyjaśniał kontekst i podłoże historyczne (oczywiście to "prawdziwe") filmu.
Gdyby każdy twórca był na tyle niezłomny, by pokazywać niewygodną genezę i trudne fakty, zwłaszcza z własnej historii, to nie wiem, jak potoczyłyby się jego losy. Zresztą, przecież mamy "Pokłosie" i co? Albo "Das Boot". Co to było, relatywizacja historii? Kłamstwo? Fałsz? Co mam robić oglądając film "Jeniec" - powtarzać w myślach "zdechnij Szkopie"? Jak się zachować w czasie projekcji "Czekisty"? A sceny gwałtu w "Żyła sobie baba" podsumować stwierdzeniem, że nic mnie to nie obchodzi, bo Ruscy w 1945 roku też gwałcili?
Nie wolno odmawiać prawa do cierpienia nawet tym, którzy zadawali cierpienie, lub się do niego w jakiś sposób przyczyniali, bo odbiera to sens wyrzutom sumienia i żalowi za popełnione czyny. W "Ostatniej podróży" jest wyznanie zbrodni, choć może dokonane w sposób, który nie zadowoli części purystów.
P.S. Nie bardzo wiem, jaką tezę pragniesz udowodnić przywołując "Pole minowe". Podobny wydźwięk moralny, choć całkowicie au rebours, zawiera bardzo stary radziecki "Czterdziesty pierwszy". Obejrzyj, bo warto i nie bój się propagandy, indoktrynacji i (psycho)manipulacji. Pozdrawiam!

użytkownik usunięty
Ahmed77

Kolejne gówno to Rambo ...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones