Zbyt dużo nieścisłości, przez co film stracił cały klimat, który był w powieści Meg Cabot. Przeniesienie akcji z Nowego
Jorku do San Francisco, uśmiercenie Phillipa, wybielenie Clarissy... Jak dla mnie zbyt wiele zmian.
Książka o wiele lepsza niż film. Zgadzam się zbyt wiele zmian, to już inna historia. Ale nie jest źle :)
Potwierdzam, film jest mocno rozbieżny z książką... Dlatego to jest adaptacja a nie ekranizacja.
Pamiętniki mi się podobały, jak czytałam je jako nastolatka, film natomiast jest dobry dla pełnej kategorii wiekowej - sympatyczna bajka na niedzielne popołudnie.
Proszę czytać ze zrozumieniem. Mam nadzieje, że to nie przekracza pana kompetencji?
Jak widać twoje przekracza, bo nie potrafisz zrozumieć jednego prostego zdania :)
^Świetna autokrytyka, ale nie przypuszczałem, że jesteś aż takim idiotą i nie zauważyłeś że piszesz z facetem :D teraz już wiem, że niewiele różnisz się od karyn, brajanku :D