Jeden z pierwszych filmów na kasetach VHS, jaki widziałem (i to chyba z dwieście razy). No i oczywiście pierwsza rola Roberta, jaką widziałem. Polski lektor był genialny, płakałem ze śmiechu na niektórych scenach właśnie dzięki temu, jak modulował głos. Niby taki głupiutki film, a plejada świetnych aktorów. Cudowne...