Nie odmawiam przy tym całkowicie racji autorowi recenzji. Nie podejmę też jednak próby dyskusji z jego tezami. Oglądam kolejny raz, chłonę tę niesamowitą atmosferę i znów zachwycam się genialną ostatnią sceną. Nie muszę jej rozumieć.
dawno nie widziałam tak durnego filmu. jakieś pseudofilozoficzne wywody w świecie snobów, gdzie liczy się marka telefonu i aparatu. jeśli mam rozpatrywać ten film w pozytywnych kategoriach, na pochwałę zasługują wyłącznie ładne kadry. ale co z tego, skoro w parze z nimi nie idzie żadna treść.
Muszę spytac o co chodzi w końcówce tego filmu, kiedy ona się budzi i mówi: "you?".
Może mi ktoś to wytłumaczyć? Może nie oglądałam filmu zbyt dokładnie lub scena ta nie ma większego znaczenia, ale mnie frustruje.
dobre zdjęcia, niezła muzyka, tania filozofia egzystencjalna, lepiej z historią sztuki... Dla Dennisa to chyba jakaś autoterapia, Milla wyjątkowo niekorzystnie aktorsko i wizualnie-może przez cystę, na głównego bohatera i sarenkę szkoda słów. 5 gwiazdek z dobrego serca.
a wyszło co najmniej słabo. historia jakby wymuszona, dopowiedziana do granic możliwości. wszystko co przez ułamek sekundy było tajemnicą natychmiast zostaje wytłumaczone. zdjęcia !!!!!są piękne!!! ale naprawdę - lubię to szerokie spojrzenie jakim Wenders obrzuca miejsca w których bywa, niemniej jednak fabuła...
Czy tylko mi sie podobal ten film w calosci? Zajmuje sie fotografia, lubie
dobra muzyke i roznego typu filmy. Nie wiem czy przez to ze zajmuje sie
zdjeciami ale strasznie mi sie podobal film. Nie powiem zeby byl pseudo
intelektualny, ot taki z przemysleniami autora.
Silący się na ambicję filmik Wima Wendersa ukazujący pracę oryginalnego fotografa. Ciąg słabo powiązanych ze sobą treściowo scenek. Tylko dla wytrwałych tudzież fotoamatorów. Występują Mila Jovovich (to już babol, a nie znana nam z „Piątego elementu” czy „Joanny d`Arc” szczupła, powabna dziewczyna) i nieżyjący już...
Jak dla mnie po prostu arcydzieło. Na miarę filmów Bergmana i Antonioniego którym jest dedykowany. Wielkie kino. Wielki reżyser. Wspaniale skomponowe ujęcia. Wenders tego na pewno nie przeczyta ale chylę czoła przed nim. Jak ktoś kocha wspaniałe kino to dla takich filmów warto żyć. Trochę tylko nie rozumiem tych...
najnudniejszy film jaki ostatnio widzialam. brak spojnosci watkow, nedzna fabula, a gra bohatera glownego slabiutka. pierwszy raz wyszlam w polowie z jakiegos filmu. nie polecam .
po niebo nad berlinem- porazka. a mila j. gra tam tyle co nic mimo ze film jest nia reklamowany .