... na bałwochwalcze recenzje tego filmu tu na forum. Ostatecznie film nie jest niczym nadzwyczajnym, a określanie go mianem arcydzieła, to mocna przesada. Rzuca się w pewnym momencie nam do gardła spłycona serialowa forma, co strasznie psuje świetny pomysł na film. Pojawiają się w nim niepotrzebne wątki propagandowe uderzające w wiarę i Kościół. W końcu jawi się jakie jedno wielkie lobby za korzystaniem z usług gabinetów psychiatrycznych z komicznym i bezpodstawnym wręcz przyprawianiem psychiatrii jakiejś niemal "boskiej" roli. Ogląda się go dobrze przez dłuższy czas lecz w końcu wszystko to co dobre w tym filmie zaczyna być przysłaniane od czasu do czasu płytką formą, co kompletnie odbiera produkcji kunsztu.
Oczywiście że wszystko tutaj się pojawia zgodnie z historią, ma swój sens,, pokazuje obłudę i wypieranie.