Bo przypominał mi o oddychaniu podczas seansu. No, ale ja sie nie znam. Nie jestem Mamoniem, zachwycam sie dobrym aktorem i sprytnym scenariuszem. Nie silę się w komentarzach na gó*nolotne krytyki i czepiactwo o detale, więc może dlatego mam poczucie frajdy z obejrzanego filmu a nie frustracje ze zmarnowanych...
Czemu kiedy powstanie mega film, produkcji skandynawskiej, ale zbytnio nie odniesie światowego sukcesu od razu wkracza hollywúdzka wataszka ze swoimi pseudo gwiazdeczkami i wszystko niszczy, dodatkowo robiąc z tego niesamowitą szmirę którą każdy się jara? Gdzie tu logika i sens obejrzenia dobrego kina?
Zachcialo mi się sprawdzać komentarze, które są malo przychylne, ale cale szczęscie, mijają się z moim gustem. Moze oryginał lepszy, ala ta wersja jest extra.
Idiotyczny film. Taki gość jakiego gra Jake nie przepracowałby godziny jako dyspozytor 911. Kompletnie to psuje odbiór całego filmu...
No nie podobał mi się. Gyllenhaal gra dobrze, chociaż jego postać nie jest wiarygodna. Fabuła jest przewidywalna. Historia głównego bohatera zupełnie nic nie wnosi do głównego wątku fabularnego. Gdyby film trwał 10min., dłużej, może piętnaście to spokojnie można byłoby przedstawić widzowi sytuacje w jakiej znalazła się...
więcejJake Gylenhall to kawał aktora, ale mimo wszystko nawet on nie uratował tego filmu... Czegoś brakło, puenta nie przekonała, odsyłam do oryginału :)
Nie wiem jak wyglądał oryginał, więc nie jestem go w stanie porównać do pierwowzoru. Jednak nie sądzę żeby zła ocena filmu wynikała z zaniżania jej przez "purystów", tak jak próbują wszystkich przekonać ludzie którzy dali temu tytułowi 10.
Niestety film jest kiepski i pomimo mojej wielkiej sympatii do Gyllenhaala...
Jak widać po ocenach, wszelkie re-make'i z góry skazane są na porażkę. W tym przypadku napewno nie słusznie.
Od samego początku główny bohater kreuje się na zagadką, którą próbujemy rozwikłać przez cały seans. Z początku niewiele wiemy również o jego przeszłości, przez którą znalazł się na fotelu dyspozytora...
Uważam, że film jest dobry a ocena jest zaniżona. Niestety większość nie docenia takiego kina bo nie ma efektów specjalnych , nie pokazuje wszystkiego dosłownie. Jak coś nie jest wyłożone na łopacie, nie jest pokazane na ekranie to już są zarzuty że są jakieś niedopowiedzenia. Nie jest to dzieło ale jestem miło...
Wzięłam się za oglądanie z założeniem, że to będzie najwyżej średnie, szczególnie widząc oceny, ale Fuqua z ekipą wiedzieli co robią. Trzymali się pierwowzoru, ale w amerykańskich realiach. Oczywiście nie obyło się bez obowiązkowego amerykańskiego happy endu, ale ten typ tak ma - rozczarowujące, ale do przełknięcia. No...
więcejCały czas film wydawał mi się znajomy, sprawdzam datę premiery - film jest nowy, nie miał wcześniej premiery, nie mogłem go oglądać gdzieś indziej. Wiem jednak co zaraz się wydarzy, co powiedzą bohaterowie, co zrobi główna postać.
W końcu olśnienie - może to oryginalna historia i zrobiono drugi film o tym samym?...