Ojj, nie jestem dumna z tego zdania "Jestem ciekawa jak Samantha zagrałaby."
Ale nie mogę edytować, mam nadzieję, że wybaczycie. ;)

Ona w tym samym roku zagrała w "Słodkim draniu" i rywalizowała z Jolie o Oscara w tej samej kategorii. Szczerze? Uważam że Samantha bardziej zasłużyła na nagrodę. Oglądałem "Przerwaną lekcje muzyki" kilka razy i ciągle mam wrażenie że Jolie sprowadziła dramat swojej postaci do poziomu filmu dla nastolatek. To nie była zła rola ale Oscar to moim zdaniem przesada. Jeśli chodzi o całokształt to również Morton wygrywa, to jest aktorka przez duże "A" a Jolie to według mnie bardziej Gwiazda filmowa z jedną naprawdę rewelacyjną rolą ("Gia" - gdyby był to film kinowy to w tym wypadku nie miałbym nic przeciwko nagrodzeniu Jej). Przed chwilą obejrzałem "Wieloryba" i Morton nawet z takiego krótkiego epizodu (zagrała w jednej długiej scenie - ok 10 minut) potrafiła wycisnąć ile sie tylko da.