Całkiem fajny miniserial. Główny bohater ma chyba zesół Aspergera, co mnie trochę drażni, bo
było to już w Moście nad Sundem.
Liczyłem na zamkniętą historią poprowadzoną przez cztery odcinki, a wychodzi na to, że to będą dwie odrębne historie kryminalne po dwa odcinki każda.
Co do pierwszej historii, to jest dobrze, może bez fajerwerków, ale fabuła ciekawie poprowadzona, z dość zaskakującym zakończeniem. Ale to, co najbardziej przyciąga do serialu, to główny bohater. Nie wiem, czy jest ekscentrykiem, czy cierpi na Aspergera, jak twierdzi Coco, lub jakąś inną chorobę, której nie potrafię zdefiniować, ale jego postać jest genialna i tak też zagrana. Na pewno największy atut tego serialu. No ale ja nie oglądałem Mostu nad Sundem ;)
Też myślałam, że to będzie jedna historia. Narazie obejrzałam dwa odcinki. Zgadzam się, że dobrze gra główny bohater. Jakiś miesiąc temu widziałam go w innym miniserialu, grał czarnego wdowca :)