Tak trochę od niechcenia zerknąłem na pierwszy odcinek i boom :) poszło, mega. Po pierwsze krajobrazy. Jakaż ta Afryka jest piękna. Cudo nad cudami. Niektóre widoki naprawdę zapierają dech w piersiach.Nie ma się czemu dziwić kolonizatorom, że tak tam ich gnało ;) Po drugie Kapsztad. Jest piękny. Takie widoki pokazują, że nawet te niby te gorsze kraje też w zawrotnym tempie się rozwijają. Po trzecie jest fajnie nakręcony. Choć może denerwować zbytnia ilość wątków i postaci, ale można się związać z paroma bohaterami. To dopiero pierwszy odcinek, więc nie oceniam, ale będzie prawdopodobnie coś z tego miłego :)
Ładne widoki, krajobrazy, dokładnie tak jak piszesz - to może się podobać. Inną sprawą jest to, że po 2. odcinku nie dostrzegam tu żadnych innych zalet. Realizacja przyzwoita, ale marni aktorzy, scenariusz jak tysiące innych, akcja słaba... No tak na dobrą sprawę, to ten serial na tle innych "akcyjniaków" wyróżnia się tylko lokalizacją. Fabularnie kompletnie nie zaciekawia.
Mnie osobiście zaciekawił. Problemem może być ta wielowątkowość, która bardzo powoli się zazębia, ale z tego co się orientuję cała powieść ma taki zarys. Mnie wciągnął jako serial akcji, ale także jako przyrodniczy i turystyczny :D
Na Nat Geo i Nat Geo Wild nie próbowałeś oglądać "piękno Afryki?! To jest kryminał... I jeszcze chyba sci-fi, bo jest tu i Jabba, i Klingon (ochraniarz wiceministra), i Yoda ze "stritem" (wiceminister), i mnóstwo innych...